
Trend trwa już prawie 10 miesięcy a kurs odbił się już 4 razy od linii trendu i właśnie testuje ją po raz 5. Ktoś, kto chce inwestować długoterminowo powinien otworzyć krótką pozycję w grudniu (po pierwszym odbiciu, które faktycznie uformowało linię trendu, wcześniej nie było jej co oczywiste) i nadal przy niej trwać, cieszyć się z zysków i zamknąć dopiero po skutecznym przebiciu trendu (czyli wejściu o ok 2-3% ponad linię). Kto chce grać krótkoterminowo może otwierać pozycje krótkie w okolicy linii trendu i zamykać je niżej szukając dołków. W dołkach otwierać pozycje długie i zamykać je po dojściu do linii trendu. Wystarczy, że trend zostanie zachowany w co najmniej 2 próbach i nasz zarobek będzie niemal pewny.
Kiedyś trend się skończy i podążając za nim doznamy straty, ale ucinając ją w porę nie stracimy dużo zachowując większość zysków. Po co więc ryzykować grając po prąd? Skoro kurs odbił się już 4 razy, to czemu nie miałby odbić się po raz 5. A więc czyś inwestor długoterminowy, czy spekulant pamiętaj: trend is your friend.
PS: Dziś WIG20 jest już 2.5% na minusie, więc wygląda na to, że i tym razem trend zostanie zachowany, a kolejną próbę przełamania linii trendu można uznać za nieudaną. Ciekawe jak głębokie będą spadki tym razem?
4 komentarze:
Bardzo ciekawy blog.
Mimo że jeszcze nie dużo postów, to ich dobra treść rokuje na bardzo wartościowy i przydatny blog. Oby tak dalej - powodzenia.
Należy jednak pamiętać, że zarabiać możemy również w okresie bessy i to nie tylko na spadkach. Na giełdzie zawsze znajdą się perełki, tyle że ich odszukanie może czasem graniczyć z cudem.
Od roku próbuję wyszukiwać takich perełek i idzie mi ciężko. Na szczęście jak do tej pory robię to na niewielką skalę traktując to jako naukę. Nie twierdzę, że na akcjach w czasie spadków nie da się zarobić, ale trzeba mieć bardzo silną wolę aby zawsze w porę przyznać się do błędu i wycofać z małą stratą.
zgadzam się w zupełności:)
Prześlij komentarz