10 lip 2008

Opcje

Opcje całkiem niezasłużenie uznawane są za bardzo ryzykowny instrument. Owszem, zmiany wartości notowań pojedynczej opcji w ciągu jednej sesji są nieraz dość znaczne. Jednak sposób kontrukcji tego waloru umożliwia stworzenie wielu ciekawych strategii, które nie tylko znacząco zmniejszają ryzyko, ale są nie do powtórzenia na żadnym innym instrumencie. Osobiście uważam, że inteligentnie używane opcje są bezpiecznym narzędziem, które może dawać spore zyski. Dużo bardziej ryzykowną i niebezpieczną jest dla mnie gra na jakimkolwiek lewarowanym instrumencie, np. na kontraktach na indeks lub walutę (będzie o tym wkrótce wpis).

Początkujący powinni poczytać nieco o opcjach, np. tutaj: http://bossa.pl/edukacja/opcje/wprowadzenie/ Warto poświęcić chwilę czasu i zapoznać się z tym jak skonstruowany jest ten instrument, jak tworzone są oznaczenia kodowe (aby móc łatwo rozpoznawać odpowiednie opcje w tabeli notowań) i jakie są najpopularniejsze strategie (np. stelaż czy motyl). Wydaje mi się jednak, że już wchodzenie w tzw. opcyjną grekę jest przesadą. Nadmiar informacji więcej zaciemnia niż objaśnia. Dla mnie, i jak sądzę dla większości początkujących i średniozaawansowanych osób, najważniejsze będą takie cechy opcji:
  • Wartość opcji zależy od (kolejno coraz słabsze zależności): wartości instrumentu bazowego, czas do wygaśnięcia i zmienność instrumentu bazowego. Przy czym zmienność może być ważniejsza od czasu, w zależności od rodzaju opcji. Biorąc te trzy elementy razem można wyliczyć teoretyczną wartość opcji używając jednego z wielu modeli wyceny. Najpopularniejszym z nich jest model Blacka-Scholesa. Wyceny wykonane za jego pomocą widnieją w wielu serwisach notowań jako wartości odniesienia dla opcji. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wartość opcji jest czynnik psychologiczny oraz ocena rozwoju wypadków przez inwestorów. Jeśli inwestorzy oczekują spadków, to opcje call wycenią niżej niż opcję put o podobnej wartości teoretycznej. Warto pamiętać o tym, że ta subiektywna ocena opcji może czasem mieć większy wpływ na jej wartość niż wszystkie pozostałe. Zazwyczaj tym większy im bliżej do terminu wygaśnięcia opcji.
  • Opcja może mieć tzw. wartość wewnętrzną. Jeśli wartość indeksu WIG20 wynosi 2500 to opcja call 2600 będzie miała wewnętrzną wartość 100 punktów. Oznacza to, że jeśli opcja wygasałby właśnie w tej chwili jej posiadacz otzymałby 1000zł (100 punktów * 10).
  • Potencjalna największa strata dla transakcji zakupu/sprzedaży opcji (w odróżnieniu od wystawienia opcji, czego tutaj nie rozważam) wynosi 100% wartości zakupu opcji. Potencjalny zysk jest nieograniczony. Jest to lepsza sytuacja niż w przypadku lewarowanego handlu kontraktami. Warto dodać, że wbrew pozorom sytuacja przy zakupie akcji jest podobna: możesz stracić całą sumę (w przypadku bankructwa spółki) lub większość (w przypadku długich i ciężkich spadków). Większe bezpieczeństwo po zakupie akcji to tylko złudzenie, o czym doskonale mogli przekonać się w ostatnich miesiącach właściciele akcji tzw. MISiów. W przypadku opcji główną różnicą jest to, że znaczenie ma czas. Gdy opcja wygaśnie, to wygaśnie i nie będziesz mógł, jak w przypadku akcji, zostać tzw. "inwestorem długoterminowym" (popularna wymówka osób, które nie zdążyły sprzedać akcji na czas). Tylko używanie stop lossów może uchronić cię od dużych strat. Opcje są nieco trudniejsze do ujarzmienia przy pomocy stop lossów ze względu na spore codzienne wahania. Trzeba wziąć na to poprawkę używając odpowiednio małej części kapitału do gry (patrz Zarządzanie kapitałem) i użyć większego niż zwykle stop lossa (ja używam dla opcji 20%).

Mimo tego co napisałem w ostatnim punkcie przyznaję, że kupowanie pojedynczej opcji bywa mocno ryzykowne. Szczególnie gdy kupujemy opcje o dużym odchyleniu od kursu bazowego i z bliskim terminem wygaśnięcia. Duży ruch instrumentu bazowego w kierunku przeciwnym do naszych założeń może szybko zmasakrować naszą pozycję. Dlatego tylko z rzadka kupuję pojedynczą opcję, tylko za niewielką kwotę i raczej tylko jako narzędzie do zashortowania indeksu (gdy przewiduję spore spadki). Częściej stosuję swoją kombinację popularnych strategii symetrycznego zakupu opcji. Kupuję opcję call i put oddalone o tą samą odległość od wartości indeksu WIG20 (najczęściej ok 300 punktów, ze względu na to, że na spekulację opcjami przeznaczam jak na razie nie więcej niż 1500zł z czego wynika mi, że wartość obydwu pozycji nie może być większa niż 500zł aby nie przekroczyć dopuszczalnego przeze mnie ryzyka). Śledzę sumaryczną wartość obydwu opcji stosując trailing stop loss do tej właśnie wartości. Suma cen symetrycznych opcji ma tendencję do bycia w miarę stabilną i tak naprawdę zależy przede wszystkim od zmienności a nie od wartości indeksu. Inaczej mówiąc, gdy jedna z opcji tanieje, druga drożeje. Gdy zmienność znacząco spada i wchodzimy w trend boczny - obie opcje mogą w sumie być warte coraz mniej i może odezwać się mój stop loss (20%). Wtedy, trudno - zamykam pozycję. Ciekawie natomiast robi się, gdy ruch indeksu w stosunku do momentu zakupu robi się nieco większy (200 punktów i więcej). Wtedy najczęściej jedna z opcji drożeje znacznie bardziej niż druga tanieje i całkowita wartość zaczyna rosnąć. W momencie, gdy droższa z opcji jest warta więcej niż suma zakupu obydwu opcji + 20% (a więc sprzedając tylko tę opcję mam na pewno 20% zysku) ustawiam dodatkowy stop loss (dość wąski) dla tej droższej opcji. Gdy droższa się sprzeda ustawiam stop loss dla tańszej (zapewne w tym momencie niewiele wartej). Wartość tego SL określam w stosunku do ceny aktualnej (jakbym ją przed chwilą kupił) i zaczynam czekać na korektę :-) Wzrost wartości drugiej opcji to mój bonusowy zysk.

Podsumowując: opcje mogą dać wiele korzyści przy ograniczonym ryzyku jednak ich użycie wymaga zawsze chwili namysłu, wymyślenia strategii i bezwzględnego trzymania się jej. Opcje nie wybaczają błędów. Jeśli w chwili euforii kupisz za całą swoją gotówkę grupę tanich opcji, to
jest to prosta droga do bankructwa. W dalszych wpisach postaram się podać więcej ciekawych strategii opcyjnych, w tym m.in. jak przy pomocy opcji zabezpieczyć swoje pozycje w akcjach używając opcji jako swoistego stop loss.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak ktoś che pograć na opcjach to tutaj jest parę ciekawych informacji na ten temat:
http://www.amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=332

Marek pisze...

W tekście napisał pan "Wtedy, trudno - zamykam pozycję."

Giełdą dopiero zacząłem się interesować, z tego czego się dowiedziałem - w Polsce są głównie opcje europejskie. Rozumiem że tylko w opcjach amerykańskich wybieramy kiedy zamykamy pozycję.
Czy w Polsce są dostępne opcje amerykańskie?

Anonimowy pisze...

Dużo teorii związanej z opcjami i rynkami finansowymi możecie znaleźć na: http://edukacjainwestycyjna.pl/ Nie trzeba kraść pdf-ów z chomika, tutaj macie za darmo :P Z resztą dzisiaj rynki rozwijają się tak dynamicznie, że nawet te książki sprzed 5-10 lat są coraz mniej aktualne... Chyba trzeba zacząć się edukować głównie z internetu.


Disclaimer:
blog ten
jest blogiem hobbystyczno-edukacyjnym. Jego treść nie powinna być interpretowana jako rekomendacja jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych. Autor nie jest zarejestrowanym doradcą finansowym w Polsce, a wszelkie decyzje inwestycyjne są wyłączną odpowiedzialnością czytelnika.